VIII kolejka serie A już za nami! Ciekawie zapowiadały się derby gminy Warta Bolesławiecka, ale spotkanie okazało się grą na jedną bramkę. Nie brakło niespodzianek, za taką trzeba uznać stratę punktów rezerw BKS-u. Poza tym wygrane czołówki – Ocic, Twardego, Kolonii. Zapraszamy do podsumowania kolejki.
Pierwszy mecz kolejki to starcie w Ocicach, do których przyjechał Orzeł Gościszów. Mecze pomiędzy obiema drużynami zazwyczaj niosą za sobą dużo emocji, spodziewać się więc mogliśmy nieustępliwości i walki o każdy centymetr boiska. I tak właśnie było – niech świadczy o tym fakt, że prowadzący te zawody sędzia Bartosz Gajewnik aż siedmiokrotnie karał piłkarzy żółtymi kartkami. Oczywiście nie brakowało również ładnych akcji, tworzonych przez obie ekipy. Pod bramkami rywali, ku uciesze miejscowych kibiców, konkretniejsi byli jednak piłkarze z Ocic. Do przerwy było jeszcze bezbramkowo, aktorzy widowiska najlepsze zostawili na drugie czterdzieści pięć minut. Pierwszą bramkę tego dnia zdobył Orzeł, a właściwie jego kapitan Michał Bis i goście mieli chwilowe powody do radości. W 69′ do wyrównania doprowadził Maciej Sroka, który pewnie wykorzystał rzut karny, totalnie myląc bramkarza przyjezdnych. Aż pięć zmian przeprowadził tego dnia trener Ocic Zbigniew Skwarek, ale z jedną trafił idealnie, bowiem zwycięstwo gospodarzom zapewnił zmiennik Dariusz Jakieła. LKS dowiózł prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego i po meczu jego piłkarze mogli zebrać się na środku boiska, stworzyć kółeczko i zaśpiewać głośno “Tak się bawią, tak się bawią Ocice!”.
Prawdziwe meczycho odbyło się w Gromadce, tam skazywany na porażkę GKS podejmował Spartę Zebrzydowa. Nie zabrakło pięknych bramek, nie zabrakło zwrotów akcji, nie zabrakło emocji do samego końca. Ale od początku… pierwsi powody do radości mieli piłkarze z Gromadki, w dziesiątej minucie na prowadzenie wyprowadził ich Jacek Kamola. Ich prowadzenie trwało równy kwadrans, do wyrównania doprowadził Ernest Skóra i pierwsza część meczu zakończyła się sprawiedliwym remisem. Obie drużyny grały ładną dla oka piłkę, tworzyły sobie sytuacje bramkowe, ale najlepsze było dopiero przed nami. Zaraz po wyjściu drużyn z szatni bramka “stadiony świata” w wykonaniu kapitana Sparty Jacka Kota, który huknął nie do obrony z okolic trzydziestego metra. Sparta prowadziła, ale kolejne piętnaście minut to było trzęsienie ziemi dla piłkarzy z Zebrzydowej. Zaczęło się od bramki samobójczej, a po krótkim czasie do bramki Sparty trafiali Damian Róg i Marcin Janik. Gospodarze prowadzili, ale z każdą minutą było widać, że fizycznie słabną, a piłkarze Wojtka Młocka nie spuścili głów i postanowili do końca powalczyć choćby o punkt. Udało się z nawiązką – tym razem to piłkarze gości strzelili trzy bramki w krótkim odstępie czasu – dwie Robert Kumoś i jedną Rafał Zając (na Łączy Nas Piłka jest błąd – sędzia źle wpisał strzelca gola). I to Sparta była drugi raz tego dnia na prowadzeniu, którego nie oddała już do końca spotkania. Dużo bramek, prowadzenie raz jednych, raz drugich, dobre sędziowanie – warto było tego dnia wybrać się do Gromadki.
W Niwnicach po sześciu porażkach z rzędu w końcu zwycięstwo miejscowego LZS-u, który mierzył się w niedzielne popołudnie z Przyszłością Dłużyna. Wygrana i to od razu w takim stylu – w tym jednym meczu LZS zdobył więcej goli niż we wspomnianych wcześniej sześciu pojedynkach. Przyszłość płaci frycowe jako beniaminek i na ten moment to właśnie drużyna z Dłużyny zamyka tabelę. Bramki dla Niwnic zdobywali Patryk Masalski trzy, Sebastian Koman dwie, Norbert Koman, Daniel Pikorski i Piotr Kania po jednej. Dla gości trafiali Wiktor Rękas oraz Piotr Lisztwan.
Lider ze Świętoszowa podejmował GKS z Iwin i miały to być łatwe trzy punkty dla “Wojskowych”. Do przerwy jeszcze nic na to nie wskazywało, ale w drugiej połowie gospodarze rozkręcili się i zgodnie z planem wysoko wygrali to spotkanie. Rezultat spotkania otworzył lider klasyfikacji strzelców Patryk Moczała i był to jedyny gol pierwszej części meczu. Po przerwie swoje bramki dołożyli Łukasz Rudyk, Maciej Lebida oraz Marcin Łojko dwie. Twardy z każdym tygodniem potwierdza, że przedsezonowe zapowiedzi o awansie nie były jedynie pustymi słowami.
Drugiego z wielkich faworytów do awansu GKS Raciborowice czekało derbowe starcie z Wartą Bolesławiecką. Derby jak to derby – rządzą się swoimi prawami – nie ma co wtedy patrzeć na tabelę, na ostatnie ich mecze, na formę. Liczy się zaangażowanie, chęć pokazania dominacji, walka, dyspozycja dnia, umiejętności piłkarskie oczywiście też. W niedzielę wszystkie powyższe aspekty i jeszcze kilka innych były po stronie gospodarzy z Raciborowic, którzy całkowicie zmietli z planszy swoich rywali. Strzelanie zaczął Radosław Pawlusiński, a kontynuowali je Marek Wiedro oraz Pedro Henrique. I gdy bramkę “do szatni” zdobywał Paweł Rissmann, Warta mogła mieć jeszcze nadzieję, że w drugiej części gry uda im się nawiązać walkę. Nic bardziej mylnego – o drugich czterdziestu pięciu minutach jak najszybciej chcieliby zapomnieć wszyscy ludzie związani z Wartą. Choć póki goście grali w komplecie, wynik spotkania się nie zmieniał, lecz sytuacja ta zmieniła się w 58′, kiedy to boisko opuścił musiał Wojciech Skrzypek. Od tej pory było to spotkanie do jednej bramki, gospodarze w pół godziny zdobyli sześć bramek i spotkanie zakończyło się pogromem 9:1. W drugiej połowie gole dla miejscowych dołożyli Marek Wiedro, Radek Pawlusiński, Gracjan Perdon, Denys Lebid, Józef Stempak, Dawid Białoń.
Ostatnie dwa mecze kolejki odbyły się w Bolesławcu. Kolonia na “Rowku” grała z Tomaszowem Bolesławieckim, rezerwy BKS-u przy Spółdzielczej podejmowały WKS Żarki Średnie. Dużo lepiej spisali się ci pierwsi, dla których jednak mecz zaczął się bardzo źle, bo od stracenia bramki już w pierwszych minutach meczu. Gości na prowadzenie wyprowadził Damian Ciesielski. Na szczęście bolesławian jeszcze przed przerwą zdołali wyrównać, a co ważniejsze wyjść na prowadzenie. Zapewniły im to gole Grzegorza Zuzaka i będącego w wyśmienitej formie Michała Kozioła. W drugiej połowie Kolonia kontynuowała swoją dobrą grę, a goście z każdą minutą opadali z sił. Efektem kolejne dwa gole, które zdobywali kolejno Marcin Wejk oraz Michał Sobolewski, dla których były to pierwsze trafienia w sezonie 2022/2023. Rezerwy BKS-u były zdecydowanym faworytem w spotkaniu z Żarkami, ale dość przeciętnie wywiązali się z tej roli. Mimo, że BKS dwukrotnie wychodził na prowadzenie, goście za każdym razem doprowadzali do wyrównania i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Gole dla BKS-u zdobywali Mirosław Markowski oraz Adrian Biały, dla przyjezdnych trafiali Dawid Miłoszewicz oraz Michał Czajkowski (z rzutu karnego).
LKS Ocice | – | Orzeł Gościszów | 2:1 |
Sroka, D.Jakieła | Bis | ||
GKS Gromadka | – | Sparta Zebrzydowa | 4:5 |
Janik, Kamola, Róg, b.samobójcza | Kot, R.Kumoś (2), E.Skóra, Zając | ||
LZS Niwnice | – | Przyszłość Dłużyna | 8:2 |
Masalski (3), S.Koman (2), N.Koman, Pikorski, Kania | W.Rękas, Lisztwan | ||
Twardy Świętoszów | – | GKS Iwiny | 5:0 |
Łojko (2), Moczała, Rudyk, Lebida | |||
Kolonia Bolesławiec | – | GKS Tomaszów Bol. | 4:1 |
Zuzak, Wejk, Kozioł, Sobolewski | Ciesielski | ||
GKS Raciborowice | – | GKS Warta Bol. | 9:1 |
Wiedro (2), Pawlusiński (2), Perdon, Lebid, Stempak, Białoń, Pedro Henrique | Rissmann | ||
BKS II Bolesławiec | – | WKS Żarki Średnie | 2:2 |
Markowski, Biały | Miłoszewicz, Czajkowski |
A-klasa 2022/2023
DRUŻYNY | MECZE | PUNKTY | BRAMKI | |
---|---|---|---|---|
1 | GKS RACIBOROWICE | 28 | 75 | 163:26 |
2 | TWARDY ŚWIĘTOSZÓW | 27 | 73 | 116:18 |
3 | LKS OCICE | 27 | 55 | 69:33 |
4 | BKS II BOLESŁAWIEC | 27 | 51 | 91:561 |
5 | ORZEŁ GOŚCISZÓW | 27 | 48 | 85:49 |
6 | GKS WARTA BOLESŁAWIECKA | 27 | 46 | 64:60 |
7 | KOLONIA BOLESŁAWIEC | 27 | 45 | 63:52 |
8 | WKS ŻARKI ŚREDNIE | 27 | 40 | 69:72 |
9 | SPARTA ZEBRZYDOWA | 27 | 37 | 62:67 |
10 | LEŚNIK OSIECZNICA | 27 | 27 | 45:77 |
11 | LZS NIWNICE | 27 | 26 | 68:96 |
12 | GKS IWINY | 27 | 21 | 33:83 |
13 | GKS TOMASZÓW BOLESŁAWIECKI | 27 | 20 | 42:91 |
14 | GKS GROMADKA | 27 | 16 | 29:111 |
15 | WKS PRZYSZŁOŚĆ DŁUŻYNA | 27 | 9 | 45:137 |
info: sport.boleslawiec.pl
More Stories
Oldboje BKS-u drudzy w Zawidowie
Maciej Sawicki nie jest już trenerem Starych Jaroszowic
Apis Jędrzychowice rezygnuje z IV ligi