W sobotę i niedzielę rozegrana została szósta już kolejka w ramach rozgrywek III grupy jeleniogórskiej A-klasy. Czekały nas m.in. derby Bolesławca czy mecz dwóch najgorzej punktujących, a właściwie niepunktujących. Jak potoczyły się dane spotkania? Zapraszamy do podsumowania!
Pierwszy mecz minionej kolejki A-klasy odbył się w Świętoszowie, a rywalem “Wojskowych” była drużyna z Warty Bolesławieckiej. Warta jako jedyna ekipa w lidze nie zaznała jeszcze goryczy porażki, a Twardy to główny faworyt do wygrania ligi, więc spodziewaliśmy się, że mecz będzie wyrównany i stać będzie na wysokim poziomie. Poziom był, wyrównanej gry niestety nie. Twardy wyszedł na boisko jak po swoje i z łatwością zgarnął trzy punkty. Do przerwy co prawda było tylko 1:0, po golu Marcina Łojko, ale druga część meczu to festiwal strzelecki miejscowych. Kolejne bramki zdobywali Adrian Biniecki, Grzegorz Słomiński, Patryk Moczała, Miłosz Drewniak i w tym momencie w stawce piętnastu drużyn nie ma już niepokonanych.
Do Ocic udał zespół Sparty Zebrzydowa. Na papierze miało być to jedno z ciekawszych widowisk, ponieważ zarówno LKS, jak i Sparta zajmowały miejsca w ligowej czołówce. Piłkarze obu drużyn nie zawiedli – dużo było walki, były dobre sytuacje bramkowe, były emocje do ostatniego gwizdka. Jako pierwsi powody do radości mieli piłkarze i kibice LKS-u, kiedy to w 41′ drogę do bramki gości znalazł Rafał Ciaciek. Powyższa radość trwała dosłownie kilkanaście sekund, odpowiedź Sparty była najlepsza z możliwych – Jacek Kot w trybie natychmiastowym doprowadził do wyrównania. Na kolejną, a zarazem zwycięską bramkę kibice czekali do 75′, trzy punkty gospodarzom zapewnił będący ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji Szymon Długosz. Ocice nie dają odskoczyć czołówce, dzielnie trzymając się Twardego i Raciborowic.
Mecz “na szczycie” rozegrany został w Niwnicach – miejscowy LZS podejmował GKS z Tomaszowa Bolesławieckiego. Wyżej wymienione zespoły zajmowały dwa ostatnie miejsca w tabeli, nie zdobywając do tej pory ani jednego punktu. Wiedzieliśmy, że będzie przełom, że któraś z nich w końcu zapunktuje (może nawet dwie). Ciężko nam było jednak wskazać faworyta tego spotkania, ale w tej rywalizacji kluczowe było doświadczenie poszczególnych piłkarzy przyjezdnych, którzy pomogli swojej drużynie odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie. Początek meczu wskazywał co prawda na zgoła inny rezultat, bo już po kwadransie Niwnice były na dwubramkowym prowadzeniu, po trafieniach Piotra Kani oraz Daniela Pikorskiego. Goście, na swoje szczęście, zdołali doprowadzić do wyrównania jeszcze przed przerwą – bramkę kontaktową zdobył Wojciech Bojanowski, natomiast wyrównującą Krzysztof Kurlej. Z przebiegu pierwszej połowy można było uznać to za sprawiedliwy wynik. Remis utrzymywał się aż do 78′ – to właśnie wtedy goście po raz pierwszy tego sobotniego popołudnia objęli prowadzenie, a autorem bramki był Olaf Kaleta. Pięć minut później wynik rywalizacji ustalił Dmytro Karpinskyi. W końcówce meczu w szeregach gości doszło do symbolicznej zmiany w składzie – Kacper Skóra zastąpił na placu swojego tatę Andrzeja. Najważniejsze jednak dla GKS-u były pierwsze trzy punkty w sezonie. Teraz z górki!
Ostatni sobotni mecz odbył się w Gromadce, gdzie tamtejszy GKS gościł Leśnika Osiecznica. Wynik spotkania, ku uciesze miejscowych kibiców, otworzył już w szesnastej minucie Łukasz Demczar. Jeszcze przed przerwą prowadzenie Gromadki było dwubramkowe, a przyczynił się do tego Mateusz Fila, który celnym strzałem pokonał bramkarza gości. Goście zaczęli budzić się pod koniec pierwszego kwadransa drugiej połowy – bramkę zmniejszającą straty zdobył wtedy Tomasz Rychter. I gdy było blisko remisu, czerwoną kartkę obejrzał Artur Broszko i Leśnik musiał radzić sobie w dziesiątkę. Na domiar złego po chwili Gromadka zdobyła trzeciego gola (Daniel Krajcer) i goście wiedzieli już, że o jakiekolwiek punkty będzie bardzo ciężko. Ten sam zawodnik zmienił wynik na 4:1, a chwilę potem ostatnią bramkę tego spotkania zdobył snajper z Osiecznicy – Damian Pagórski. GKS wygrał drugi mecz w rundzie i tym samym wyprzedził swojego sobotniego rywala.
W niedzielę wielu bolesławieckich sympatyków piłki kopanej czekało na derby miasta, w których druga drużyna BKS-u mierzyła się na własnym stadionie z Kolonią. BKS II nie mógł wspomóc się chłopakami “z jedynki”, gdyż ci grali dwie godziny później w Kochlicach. Mimo to w ich szeregach zagrali piłkarze tacy jak Dul, Biały, Kliwak, Szaja, Popek czy Walczak, więc piłkarze znani w środowisku z wysokiego poziomu gry. Kolonia z tygodnia na tydzień wygląda na coraz lepiej zorganizowaną drużynę, więc BKS nie mógł spodziewał się łatwego spotkania. I już po pięciu minutach mieliśmy prowadzenie gości – pierwszą bramkę dla Kolonii zdobył Michał Kozioł. Odpowiedź BKS-u była natychmiastowa – autorem gola wyrównującego był Adrian Popek. Obie drużyny wciąż stwarzały sobie sytuacje, ale nie potrafiły zamienić ich na to, co w futbolu najważniejsze. Aż do 79′, kiedy to Maciej Goss wprowadził w szał licznie zgromadzonych kibiców Kolonii. BKS w końcówce rzucił swoje wszystkie siły do ataku, co poskutkowało kontrami gości i kolejnymi bramkami – wynik meczu podwyższył wprowadzony chwilę wcześniej Joker z Rowka Grzegorz Mitura, a po chwili Michał Kozioł trafił po raz drugi tego dnia, pieczętując pewne i wysokie zwycięstwo swojego zespołu. Napisalibyśmy, że w Bolesławcu rządzi Kolonia, no ale jest jeszcze pierwszy zespół BKS-u..
W Raciborowicach aspirujący do awansu piłkarze GKS-u podejmowali będący od dłuższego czasu w dołku WKS Żarki Średnie. GKS pokazał już w tym sezonie, że potrafi bardzo wysoko odprawić swoich niżej notowanych rywali (tak było z Niwnicami i Tomaszowem), więc spodziewaliśmy się kolejnego festiwalu strzeleckiego. Wszystko na to wskazywało po piorunującym początku meczu, kiedy to w 13′ i 15′ Marek Wiedro dwukrotnie pokonał bramkarza gości. Potem jednak w dobrze funkcjonującej drużynie GKS-u coś się zacięło i zaczęła szwankować skuteczność. Chwilę słabości GKS-u wykorzystali przyjezdni i postraszyli kluczową ekipę ligi, zdobywając bramkę kontaktową, jej zdobywcą Seweryn Szewczuk. Zaraz po wyjściu na drugą połowę, miejscowych kibiców uspokoił Denys Lebid, podwyższając prowadzenie. Więcej bramek tego dnia już nie padło i GKS zgodnie z planem wygrał, choć tak jak pisałem wyżej – większość spodziewała się większej ilości goli po stronie gospodarzy.
Kolejkę zamknął mecz w Gościszowie, gdzie Orzeł podejmował GKS Iwiny. Iwiny tego dnia nie miały za dużo do powiedzenia, piłkarze GKS-u popełniali dużo prostych, indywidualnych błędów, które Orzeł zamierzał skrzętnie wykorzystywać. Po dwóch kwadransach było już 2:0 dla Orła, a bramki zdobywali Bartosz Kojder oraz Jakub Pędlowski. Na kolejne gole kibice czekali dość długo, bo aż do trzynastej minuty drugiej połowy, wtedy to sprawy w swoje ręce wziął Robert Zarzycki i sprawił, że praktycznie było już po meczu. Dwie minuty goście co prawda odpowiedzieli, drogę do bramki gościszowian znalazł Andrzej Skrzypek, ale była to ostatnia pozytywna rzecz, na jaką stać było podopiecznych Roberta Nitarskiego. Później gospodarze zaczęli udowadniać, kto jest drużyną lepszą, a kolejne bramki zdobywali Michał Bis (dwukrotnie) oraz Robert Zarzycki. Orzeł po raz kolejny pokazał, że powinien być równorzędnym rywalem dla głośno mówiących o awansie zespołów.
LKS Ocice | – | Sparta Zebrzydowa | 2:1 |
Ciaciek, Sz. Długosz | Kot | ||
Orzeł Gościszów | – | GKS Iwiny | 6:1 |
Bis (2), Kojder, J. Pędlowski, Zarzycki (2) | A. Skrzypek | ||
GKS Gromadka | – | Leśnik Osiecznica | 4:2 |
Demczar, M. Fila, Daniel Krajcer (2) | Rychter, Pagórski | ||
Twardy Świętoszów | – | GKS Warta Bolesławiecka | 5:0 |
Biniecki, Drewniak, Łojko, Moczała, Słomiński | |||
pauza | – | Przyszłość Dłużyna | |
GKS Raciborowice | – | WKS Żarki Średnie | 3:1 |
Wiedro (2), Lebyd | Szewczuk | ||
LZS Niwnice | – | GKS Tomaszów Bolesławiecki | 2:4 |
Kania, Pikorski | Bojanowski, Kaleta, Kurlej, Karpinskyi | ||
BKS II Bolesławiec | – | Kolonia Bolesławiec | 1:4 |
Popek | Kozioł (2), Goss, Mitura |
A-klasa 2022/2023
DRUŻYNY | MECZE | PUNKTY | BRAMKI | |
---|---|---|---|---|
1 | GKS RACIBOROWICE | 28 | 75 | 163:26 |
2 | TWARDY ŚWIĘTOSZÓW | 27 | 73 | 116:18 |
3 | LKS OCICE | 27 | 55 | 69:33 |
4 | BKS II BOLESŁAWIEC | 27 | 51 | 91:561 |
5 | ORZEŁ GOŚCISZÓW | 27 | 48 | 85:49 |
6 | GKS WARTA BOLESŁAWIECKA | 27 | 46 | 64:60 |
7 | KOLONIA BOLESŁAWIEC | 27 | 45 | 63:52 |
8 | WKS ŻARKI ŚREDNIE | 27 | 40 | 69:72 |
9 | SPARTA ZEBRZYDOWA | 27 | 37 | 62:67 |
10 | LEŚNIK OSIECZNICA | 27 | 27 | 45:77 |
11 | LZS NIWNICE | 27 | 26 | 68:96 |
12 | GKS IWINY | 27 | 21 | 33:83 |
13 | GKS TOMASZÓW BOLESŁAWIECKI | 27 | 20 | 42:91 |
14 | GKS GROMADKA | 27 | 16 | 29:111 |
15 | WKS PRZYSZŁOŚĆ DŁUŻYNA | 27 | 9 | 45:137 |
info: sport.boleslawiec.pl
More Stories
Oldboje BKS-u drudzy w Zawidowie
Maciej Sawicki nie jest już trenerem Starych Jaroszowic
Apis Jędrzychowice rezygnuje z IV ligi