Wydarzenia sportowe w okolicy

październik 2023

PN
WT
ŚR
CZW
PT
SOB
NIE
25
26
27
28
29
30
1
Events for 1 październik
Brak wydarzeń
2
3
4
5
6
7
8
Events for 2 październik
Brak wydarzeń
Events for 3 październik
Brak wydarzeń
Events for 4 październik
Brak wydarzeń
Events for 5 październik
Brak wydarzeń
Events for 6 październik
Brak wydarzeń
Events for 7 październik
Brak wydarzeń
Events for 8 październik
Brak wydarzeń
9
10
11
12
13
14
15
Events for 9 październik
Brak wydarzeń
Events for 10 październik
Brak wydarzeń
Events for 11 październik
Brak wydarzeń
Events for 12 październik
Brak wydarzeń
Events for 13 październik
Brak wydarzeń
Events for 14 październik
Brak wydarzeń
Events for 15 październik
Brak wydarzeń
16
17
18
19
20
21
22
Events for 16 październik
Brak wydarzeń
Events for 17 październik
Brak wydarzeń
Events for 18 październik
Brak wydarzeń
Events for 19 październik
Brak wydarzeń
Events for 20 październik
Brak wydarzeń
Events for 21 październik
Brak wydarzeń
Events for 22 październik
Brak wydarzeń
23
24
25
26
27
28
29
Events for 23 październik
Brak wydarzeń
Events for 24 październik
Brak wydarzeń
Events for 25 październik
Brak wydarzeń
Events for 26 październik
Brak wydarzeń
Events for 27 październik
Brak wydarzeń
Events for 28 październik
Brak wydarzeń
Events for 29 październik
Brak wydarzeń
30
31
1
2
3
4
5
Events for 30 październik
Brak wydarzeń
Events for 31 październik
Brak wydarzeń
3 października 2023

V kolejka A-klasy za nami


Pewne zwycięstwa Raciborowic i Twardego, pierwsza porażka Orłów z Gościszowa – to wszystko miało miejsce w miniony weekend, kiedy to piłkarze okolicznych A-klasowych klubów rozgrywali mecze w ramach V kolejki tejże ligi. Było także kilka bardzo wyrównanych spotkań, ale po kolei..

Granie rozpoczęło się w Tomaszowie, gdzie odbył się derbowy pojedynek między tamtejszym GKS-em, a GKS-em z Raciborowic. Każdy, kto choć trochę śledzi poczynania w III grupie jeleniogórskiej “serie A” wiedział, że faworyt może być tylko jeden. Piłkarze przyjezdnych nie zamierzali wyprowadzać ludzi z błędu i od pierwszej minuty wzięli się za udowadnianie, która z tych dwóch drużyn jest lepsza. Strzelanie rozpoczął już w siódmej minucie Józef Stempak. W pierwszej połowie to właśnie Józek zaczął i skończył wpisywanie się na listę strzelców, kiedy to w 43′ zdobył bramkę “do szatni”. Ale w międzyczasie wykreował nam się inny bohater spotkania. Radek Pawlusiński, bo o nim mowa, między 9′, a 33′ aż czterokrotnie pokonywał Grzegorza Gabora. Do przerwy więc 0:6 i wiadomo było, że druga połowa niespodzianek nie przyniesie. Wynik spotkania zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony ustalił Marek Wiedro i GKS mógł się cieszyć z kolejnego, czwartego już kompletu punktów.

W niedzielne przedpołudnie drugi pojedynek GKS-ów. Tym razem Gromadka gościła Wartę Bolesławiecką. Gospodarze pod formą – jedno zwycięstwo, trzy porażki. Warta Bolesławiecka jeszcze nie zaznała smaku porażki – dwie wygrane, dwa podziały punktów – to bilans podopiecznych Zbigniewa Grzybowskiego. To, co najważniejsze w tym meczu, obejrzeliśmy w pierwszym kwadransie spotkania. Najpierw Wartę na prowadzenie wyprowadził Piotr Palczewski, a chwilę później do wyrównania doprowadził Mateusz Fila. Więcej bramek tego dnia w Gromadce nie padło i obie drużyny podzieliły się punktami. Tym samym Warta jako jedna z dwóch drużyn wciąż pozostaje niepokonana…

Tych drużyn było więcej, bo w gronie tym był jeszcze Orzeł Gościszów, ale.. no właśnie – Orzeł w tę niedzielę udał się do Osiecznicy, by zmierzyć się z Leśnikiem i jak już wyłapaliście z kontekstu – mecz ten przegrał. Początek jednak na to nie wskazywał, bo bardzo szybko prowadzenie Orłowi dał najskuteczniejszy strzelec tej drużyny Bartosz Kojder. Na szczęście dla kibiców gospodarzy, piłkarze ich drużyny zdołali odpowiedzieć na to trafienie jeszcze przed przerwą, a autorem wyrównującej bramki był Tomasz Rychter. Druga połowa to już pokaz siły gospodarzy, którzy trzykrotnie “ukąsili” przyjezdnych – zaczął Jarosław Ryś, kontynuował Hubert Wojdygo, a zakończył Dawid Matuszewski. Piłkarze Leśnika z czystym sumieniem mogli rozpocząć celebrowanie zwycięstwa, a Orzeł ma nadzieję, że było to tylko chwilowe obniżenie lotu i że już za tydzień ponownie wzniesie się wyżej.

Jedno z najciekawszych spotkań V serii gier czekało na kibiców w Bolesławcu, gdzie rezerwy BKS-u podejmowały LKS Ocice. Zdecydowanie lepiej w spotkanie weszli piłkarze Zbigniewa Skwarka, którzy wyszli na to spotkanie bardzo mocno zmotywowani. Od początku zaczęli nacierać na gospodarzy, którzy początkowo byli lekko w szoku. Najważniejsze dla przyjezdnych było to, że wypracowaną przewagę skutecznie zamieniali na gole. Wynik spotkania otworzył Dawid Drapan, który wykorzystał dobre podanie Szymona Długosza, z bliska pakując futbolówkę do pustej bramki. Druga bramka to dzieło Rafała Ciaćka, który popisał się precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego. BKS odgryzł się w 36′, kiedy to ładną zespołową akcję skutecznym strzałem sfinalizował Eryk Kliwak. BKS prowadził grę, dużo grał piłką, a Ocice nastawiały się na kontrataki. I tak padły kolejne dwa gole – dwukrotnie kluczową rolę odgrywał Rafał Ciaciek. Najpierw świetnie poradził sobie na skrzydle, podał w pole karne, gdzie faulowany był Maciej Sroka, który postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość i pewnie wykorzystał “jedenastkę”. Chwilę później znów piękny rajd Ciaćka lewą stroną, doskonałe wyłożenie piłki na szesnasty metr, gdzie czekał już Szymon Długosz, długo się nie zastanawiał i huknął w stronę bramki Igora Szewczyka. Efekt? Przepiękna bramka i wielka radość w szeregach Ocic. Kibice i piłkarze BKS-u w szoku. Druga połowa to praktycznie taki sam obraz gry, choć kontry gości zdecydowanie rzadsze i mniej groźne. Gra toczyła się głównie na ich połowie, ale niewiele z tego wynikało. Nadzieję na zdobycz punktową na dwadzieścia minut przed końcem meczu dał BKS-owi Jakub Rissmann, który popisał się kapitalnym uderzeniem ze skraju pola karnego. Bramkarz bez szans. Było to jednak wszystko na co było stać drugą drużynę BKS-u i komplet punktów powędrował do Ocic.

Jednostronne spotkanie rozegrane zostało w Dłużynie. Beniaminek A-klasy mierzył się z rozpędzonym Twardym Świętoszów. “Wojskowi” udowodnili, że nie bez powodu wymienia się ich w gronie faworytów do awansu i szybko przeszli do szturmowania bramki Przyszłości. Już do przerwy było 0:4, a bramki zdobywali Patryk Moczała, Oliwier Gasiak oraz Łukasz Rudyk. Padła również jedna bramka samobójcza. W drugiej połowie goście dorzucili tylko jedno trafienie, na listę strzelców ponownie wpisał się Rudyk. Gospodarzom nie udało się ani razu skutecznie zaatakować i Twardy zagrał trzeci mecz na “zero z tyłu”. “Wojskowi” są jedyną drużyną, która ma na swoim koncie komplet zwycięstw.

W Bolesławcu miejscowa Kolonia grała z LZS-em Niwnice. Mecz przebiegał inaczej niż spodziewała się większość kibiców interesujących się A-klasą. W Bolesławcu liczono na pewne zwycięstwo, bez niepotrzebnej nerwówki w końcówce, tymczasem Niwnice zaskoczyły na plus i postawiły Kolonii bardzo trudne warunki. Zaczęło się zgodnie z planem – Sławomir Pełdiak wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Ich radość nie trwała jednak długo, bo szybko do wyrównania doprowadził Sebastian Koman. W pierwszej odsłonie meczu Kolonia jeszcze raz wychodziła na prowadzenie, autorem gola był Michał Kozioł, ale ponownie nie potrafiła go długo utrzymać i do szatni, po golu Dawida Ścigana, obie drużyny schodziły przy remisowym stanie. Decydujący cios Kolonia zadała na kwadrans przed końcem spotkania, zwycięstwo swojej drużynie zapewnił grający trener Rafał Fościak. I tym razem goście nie chcieli dać za wygraną i rzucili się do ataku, mieli swoje sytuacje, ale nic do bramki Marcina Kopcia tego dnia już nie wpadło. Kolonia wyszarpała to zwycięstwo, więc ich wielka pomeczowa radość nie może nikogo dziwić. A Niwnice notują fatalny start sezonu, była to ich czwarta porażka w czwartym rozegranym meczu. Czas się wziąć do roboty, chłopaki!

Ostatnim meczem tej kolejki był pojedynek pomiędzy GKS-em Iwiny a Spartą Zebrzydowa. Spotkanie lepiej zaczęli gospodarze z Iwin, którym prowadzenie już w 13′ dał Ksawery Sobiecki. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach goli już nie było. W drugiej połowie pierwszego gola zdobył… Sobiecki i było 2:0 dla GKS-u. Sparta nie zdążyła się otrząsnąć po stracie drugiej bramki, a na tablicy wyników było już 3:0 – wynik podwyższył Andrzej Skrzypek. Goście doszli do siebie w samej końcówce spotkania. Najpierw straty zmniejszył Dariusz Zdunek, a w 89′ bramkę kontaktową zdobył Patryk Kumoś. 3:2 dla Iwin i goście wyczuli, że mogą powalczyć o jeden punkcik. Rzucili wszystkie swoje siły do ataku i.. nic z tego. Co więcej, nadziali się oni na kontrę GKS-u, którzy w ostatniej minucie doliczonego czasu przypieczętowali zwycięstwo, a wynik spotkania ustalił Andrzej Skrzypek.

BKS II BolesławiecLKS Ocice2:4
Kliwak, Rissmann
Drapan, Długosz Sz.,
Ciaciek, Sroka
Kolonia BolesławiecLZS Niwnice3:2
Pełdiak, Kozioł,
Fościak
Koman, Ścigan
GKS Tomaszów BolesławieckiGKS Raciborowice0:7
Pawlusiński (4), Wiedro,
Stempak (2)
WKS Żarki Średniepauza
Przyszłość DłużynaTwardy Świętoszów0:5
b. samobójcza, Rudyk (2),
Moczała, Gasiak
GKS GromadkaGKS Warta Bolesławiecka1:1
Fila M.Palczewski
Leśnik OsiecznicaOrzeł Gościszów4:1
Matuszewski, Wojdygo H.,
Ryś, Rychter
Kojder
GKS IwinySparta Zebrzydowa4:2
Sobiecki (2), Skrzypek (2)Kumoś, Zdunek

A-klasa 2022/2023

 DRUŻYNYMECZEPUNKTYBRAMKI
1 GKS RACIBOROWICE
2875163:26
2 TWARDY ŚWIĘTOSZÓW
2773116:18
3 LKS OCICE
275569:33
4 BKS II BOLESŁAWIEC
275191:561
5 ORZEŁ GOŚCISZÓW 274885:49
6 GKS WARTA BOLESŁAWIECKA
274664:60
7 KOLONIA BOLESŁAWIEC
274563:52
8 WKS ŻARKI ŚREDNIE
274069:72
9 SPARTA ZEBRZYDOWA
273762:67
10 LEŚNIK OSIECZNICA
272745:77
11 LZS NIWNICE
272668:96
12 GKS IWINY
272133:83
13 GKS TOMASZÓW BOLESŁAWIECKI
272042:91
14 GKS GROMADKA
271629:111
15 WKS PRZYSZŁOŚĆ DŁUŻYNA
27945:137


info: sport.boleslawiec.pl

Facebook Comments