Pewne zwycięstwa Raciborowic i Twardego, pierwsza porażka Orłów z Gościszowa – to wszystko miało miejsce w miniony weekend, kiedy to piłkarze okolicznych A-klasowych klubów rozgrywali mecze w ramach V kolejki tejże ligi. Było także kilka bardzo wyrównanych spotkań, ale po kolei..
Granie rozpoczęło się w Tomaszowie, gdzie odbył się derbowy pojedynek między tamtejszym GKS-em, a GKS-em z Raciborowic. Każdy, kto choć trochę śledzi poczynania w III grupie jeleniogórskiej “serie A” wiedział, że faworyt może być tylko jeden. Piłkarze przyjezdnych nie zamierzali wyprowadzać ludzi z błędu i od pierwszej minuty wzięli się za udowadnianie, która z tych dwóch drużyn jest lepsza. Strzelanie rozpoczął już w siódmej minucie Józef Stempak. W pierwszej połowie to właśnie Józek zaczął i skończył wpisywanie się na listę strzelców, kiedy to w 43′ zdobył bramkę “do szatni”. Ale w międzyczasie wykreował nam się inny bohater spotkania. Radek Pawlusiński, bo o nim mowa, między 9′, a 33′ aż czterokrotnie pokonywał Grzegorza Gabora. Do przerwy więc 0:6 i wiadomo było, że druga połowa niespodzianek nie przyniesie. Wynik spotkania zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony ustalił Marek Wiedro i GKS mógł się cieszyć z kolejnego, czwartego już kompletu punktów.



W niedzielne przedpołudnie drugi pojedynek GKS-ów. Tym razem Gromadka gościła Wartę Bolesławiecką. Gospodarze pod formą – jedno zwycięstwo, trzy porażki. Warta Bolesławiecka jeszcze nie zaznała smaku porażki – dwie wygrane, dwa podziały punktów – to bilans podopiecznych Zbigniewa Grzybowskiego. To, co najważniejsze w tym meczu, obejrzeliśmy w pierwszym kwadransie spotkania. Najpierw Wartę na prowadzenie wyprowadził Piotr Palczewski, a chwilę później do wyrównania doprowadził Mateusz Fila. Więcej bramek tego dnia w Gromadce nie padło i obie drużyny podzieliły się punktami. Tym samym Warta jako jedna z dwóch drużyn wciąż pozostaje niepokonana…
Tych drużyn było więcej, bo w gronie tym był jeszcze Orzeł Gościszów, ale.. no właśnie – Orzeł w tę niedzielę udał się do Osiecznicy, by zmierzyć się z Leśnikiem i jak już wyłapaliście z kontekstu – mecz ten przegrał. Początek jednak na to nie wskazywał, bo bardzo szybko prowadzenie Orłowi dał najskuteczniejszy strzelec tej drużyny Bartosz Kojder. Na szczęście dla kibiców gospodarzy, piłkarze ich drużyny zdołali odpowiedzieć na to trafienie jeszcze przed przerwą, a autorem wyrównującej bramki był Tomasz Rychter. Druga połowa to już pokaz siły gospodarzy, którzy trzykrotnie “ukąsili” przyjezdnych – zaczął Jarosław Ryś, kontynuował Hubert Wojdygo, a zakończył Dawid Matuszewski. Piłkarze Leśnika z czystym sumieniem mogli rozpocząć celebrowanie zwycięstwa, a Orzeł ma nadzieję, że było to tylko chwilowe obniżenie lotu i że już za tydzień ponownie wzniesie się wyżej.
Jedno z najciekawszych spotkań V serii gier czekało na kibiców w Bolesławcu, gdzie rezerwy BKS-u podejmowały LKS Ocice. Zdecydowanie lepiej w spotkanie weszli piłkarze Zbigniewa Skwarka, którzy wyszli na to spotkanie bardzo mocno zmotywowani. Od początku zaczęli nacierać na gospodarzy, którzy początkowo byli lekko w szoku. Najważniejsze dla przyjezdnych było to, że wypracowaną przewagę skutecznie zamieniali na gole. Wynik spotkania otworzył Dawid Drapan, który wykorzystał dobre podanie Szymona Długosza, z bliska pakując futbolówkę do pustej bramki. Druga bramka to dzieło Rafała Ciaćka, który popisał się precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego. BKS odgryzł się w 36′, kiedy to ładną zespołową akcję skutecznym strzałem sfinalizował Eryk Kliwak. BKS prowadził grę, dużo grał piłką, a Ocice nastawiały się na kontrataki. I tak padły kolejne dwa gole – dwukrotnie kluczową rolę odgrywał Rafał Ciaciek. Najpierw świetnie poradził sobie na skrzydle, podał w pole karne, gdzie faulowany był Maciej Sroka, który postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość i pewnie wykorzystał “jedenastkę”. Chwilę później znów piękny rajd Ciaćka lewą stroną, doskonałe wyłożenie piłki na szesnasty metr, gdzie czekał już Szymon Długosz, długo się nie zastanawiał i huknął w stronę bramki Igora Szewczyka. Efekt? Przepiękna bramka i wielka radość w szeregach Ocic. Kibice i piłkarze BKS-u w szoku. Druga połowa to praktycznie taki sam obraz gry, choć kontry gości zdecydowanie rzadsze i mniej groźne. Gra toczyła się głównie na ich połowie, ale niewiele z tego wynikało. Nadzieję na zdobycz punktową na dwadzieścia minut przed końcem meczu dał BKS-owi Jakub Rissmann, który popisał się kapitalnym uderzeniem ze skraju pola karnego. Bramkarz bez szans. Było to jednak wszystko na co było stać drugą drużynę BKS-u i komplet punktów powędrował do Ocic.
Jednostronne spotkanie rozegrane zostało w Dłużynie. Beniaminek A-klasy mierzył się z rozpędzonym Twardym Świętoszów. “Wojskowi” udowodnili, że nie bez powodu wymienia się ich w gronie faworytów do awansu i szybko przeszli do szturmowania bramki Przyszłości. Już do przerwy było 0:4, a bramki zdobywali Patryk Moczała, Oliwier Gasiak oraz Łukasz Rudyk. Padła również jedna bramka samobójcza. W drugiej połowie goście dorzucili tylko jedno trafienie, na listę strzelców ponownie wpisał się Rudyk. Gospodarzom nie udało się ani razu skutecznie zaatakować i Twardy zagrał trzeci mecz na “zero z tyłu”. “Wojskowi” są jedyną drużyną, która ma na swoim koncie komplet zwycięstw.
W Bolesławcu miejscowa Kolonia grała z LZS-em Niwnice. Mecz przebiegał inaczej niż spodziewała się większość kibiców interesujących się A-klasą. W Bolesławcu liczono na pewne zwycięstwo, bez niepotrzebnej nerwówki w końcówce, tymczasem Niwnice zaskoczyły na plus i postawiły Kolonii bardzo trudne warunki. Zaczęło się zgodnie z planem – Sławomir Pełdiak wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Ich radość nie trwała jednak długo, bo szybko do wyrównania doprowadził Sebastian Koman. W pierwszej odsłonie meczu Kolonia jeszcze raz wychodziła na prowadzenie, autorem gola był Michał Kozioł, ale ponownie nie potrafiła go długo utrzymać i do szatni, po golu Dawida Ścigana, obie drużyny schodziły przy remisowym stanie. Decydujący cios Kolonia zadała na kwadrans przed końcem spotkania, zwycięstwo swojej drużynie zapewnił grający trener Rafał Fościak. I tym razem goście nie chcieli dać za wygraną i rzucili się do ataku, mieli swoje sytuacje, ale nic do bramki Marcina Kopcia tego dnia już nie wpadło. Kolonia wyszarpała to zwycięstwo, więc ich wielka pomeczowa radość nie może nikogo dziwić. A Niwnice notują fatalny start sezonu, była to ich czwarta porażka w czwartym rozegranym meczu. Czas się wziąć do roboty, chłopaki!
Ostatnim meczem tej kolejki był pojedynek pomiędzy GKS-em Iwiny a Spartą Zebrzydowa. Spotkanie lepiej zaczęli gospodarze z Iwin, którym prowadzenie już w 13′ dał Ksawery Sobiecki. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach goli już nie było. W drugiej połowie pierwszego gola zdobył… Sobiecki i było 2:0 dla GKS-u. Sparta nie zdążyła się otrząsnąć po stracie drugiej bramki, a na tablicy wyników było już 3:0 – wynik podwyższył Andrzej Skrzypek. Goście doszli do siebie w samej końcówce spotkania. Najpierw straty zmniejszył Dariusz Zdunek, a w 89′ bramkę kontaktową zdobył Patryk Kumoś. 3:2 dla Iwin i goście wyczuli, że mogą powalczyć o jeden punkcik. Rzucili wszystkie swoje siły do ataku i.. nic z tego. Co więcej, nadziali się oni na kontrę GKS-u, którzy w ostatniej minucie doliczonego czasu przypieczętowali zwycięstwo, a wynik spotkania ustalił Andrzej Skrzypek.
BKS II Bolesławiec | – | LKS Ocice | 2:4 |
Kliwak, Rissmann | Drapan, Długosz Sz., Ciaciek, Sroka | ||
Kolonia Bolesławiec | – | LZS Niwnice | 3:2 |
Pełdiak, Kozioł, Fościak | Koman, Ścigan | ||
GKS Tomaszów Bolesławiecki | – | GKS Raciborowice | 0:7 |
Pawlusiński (4), Wiedro, Stempak (2) | |||
WKS Żarki Średnie | – | pauza | |
Przyszłość Dłużyna | – | Twardy Świętoszów | 0:5 |
b. samobójcza, Rudyk (2), Moczała, Gasiak | |||
GKS Gromadka | – | GKS Warta Bolesławiecka | 1:1 |
Fila M. | Palczewski | ||
Leśnik Osiecznica | – | Orzeł Gościszów | 4:1 |
Matuszewski, Wojdygo H., Ryś, Rychter | Kojder | ||
GKS Iwiny | – | Sparta Zebrzydowa | 4:2 |
Sobiecki (2), Skrzypek (2) | Kumoś, Zdunek |
A-klasa 2022/2023
DRUŻYNY | MECZE | PUNKTY | BRAMKI | |
---|---|---|---|---|
1 | GKS RACIBOROWICE | 28 | 75 | 163:26 |
2 | TWARDY ŚWIĘTOSZÓW | 27 | 73 | 116:18 |
3 | LKS OCICE | 27 | 55 | 69:33 |
4 | BKS II BOLESŁAWIEC | 27 | 51 | 91:561 |
5 | ORZEŁ GOŚCISZÓW | 27 | 48 | 85:49 |
6 | GKS WARTA BOLESŁAWIECKA | 27 | 46 | 64:60 |
7 | KOLONIA BOLESŁAWIEC | 27 | 45 | 63:52 |
8 | WKS ŻARKI ŚREDNIE | 27 | 40 | 69:72 |
9 | SPARTA ZEBRZYDOWA | 27 | 37 | 62:67 |
10 | LEŚNIK OSIECZNICA | 27 | 27 | 45:77 |
11 | LZS NIWNICE | 27 | 26 | 68:96 |
12 | GKS IWINY | 27 | 21 | 33:83 |
13 | GKS TOMASZÓW BOLESŁAWIECKI | 27 | 20 | 42:91 |
14 | GKS GROMADKA | 27 | 16 | 29:111 |
15 | WKS PRZYSZŁOŚĆ DŁUŻYNA | 27 | 9 | 45:137 |
info: sport.boleslawiec.pl
Panie Błażeju, szkoda że w opisie meczu Osiecznicy z Gościszowem nie umieścił Pan sytuacji która miała miejsce tuż przed przerwą. Sędzia podyktował rzut karny dla Gościszowa, jak najbardziej prawidłowo. Chwilę później jednak mocno sie pogubił. Po wykonaniu rzutu karnego przez zawodnika Gościszowa (padła bramka), sędzia jej nie uznał tłumacząc to zbyt wczesnym wbiegnięciem zawodnika Orła w pole karne i przyznał rzut wolny pośredni Leśnikowi. Nawet jeśli wbiegnięcie miało miejsce ( a są dowody w postaci nagrania, że tak nie było) to sędzia był zobowiązany rzut karny powtórzyć. W biały dzień okradł Gościszów z gola i trudno dziś przewidziec jak mecz dalej by się potoczył gdyby Gościszów do przerwy prowadził 2:1. Po przerwie sędzia przyznał sie do błędu i przeprosił. Słaba to jednak pociecha dla skrzywdzonej drużyny. Tyle fakty. Coś dużo tych kontrowersji wokół tego Pana ostatnio;-)