Ostatnia kolejka tej jesieni w B-klasie przyniosła dużo bramek

W tym tygodniu wyjątkowo późno, ale nie musieliśmy gonić, gdyż B-klasa zakończyła rundę jesienną i najbliższy weekend piłkarze mają wolny. Zapraszamy na podsumowanie 13 kolejki spotkań w grupie III.

Mecz we Włodzicach nie zapowiadał się na emocjonujący. Gospodarze podejmowali ostatni w tabeli Majdan i ich obowiązkiem było zatrzymać 3 punkty na miejscu. Mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie, po której KS Włodzice prowadziły już 5:0. Duża w tym zasługa strzelca Dawida Drapana, który 4-krotnie pokonał goalkeepera Majdanu. Jedną bramkę dorzucił Arkadiusz Kołomyjski i drugie 45 minut zapowiadało się niezbyt ciekawie dla gości. Nic w tym dziwnego, bo Majdan grał cały mecz w 10-tkę. W drugiej połowie gospodarze spuścili z tonu i to oni pierwsi stracili gola. Jak się okazało, bramkę honorową dla Majdanu Bolesławice w 52 minucie strzelił Rafał Romanowski, a na 6:1 podwyższył dobrze dysponowany tego dnia Drapan.

LZS Nowa nie będzie miała miłych wspomnień z końcówki rundy. W 3 ostatnich spotkaniach nie zdobyli punktu. Wprawdzie grali z mocnymi zespołami – GKS Raciborowice i Leśnik II Osiecznica, ale porażka z Otokiem (dwie kolejki temu) mogła trochę zdziwić. W ostatniej serii gier podejmowali w/w Leśnik. Zapowiadał się mecz na szczycie, gdyż oba zespoły to ligowy top B-klasy. Skończyło się na 0:3 dla rezerw Leśnika. tego dnia piłkarskie atuty były po stronie gości. Najpierw Artur Broszko w 22 minucie pokonał Przemka Karpiaka. Na drugą bramkę zawodnicy i kibice czekali aż do 69 minuty. Wówczas piłka drugi raz ugrzęzła w siatce Nowej (Hubert Wojdygo). Trzeciego i ostatniego gola pod koniec meczu strzelił Damian Stryczek i spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 0:3.

W meczu GKSu II Gromadki i Znicza Kruszyn spodziewaliśmy się wyrównanego pojedynku. Wskazywało no to miejsca obu ekip w ligowej tabeli i znikoma różnica punktów pomiędzy nimi. Jednak było nieco inaczej. Gospodarze spotkania rozbili Znicz 6:1 (umówmy się, nie był to pogrom) i zainkasowali 3 pewne punkt, które pozwoliły wyprzedzić ligowej tabeli właśnie drużynę z Kruszyna. Pierwsza połowa była dość wyrównana (2:1), ale w drugiej tylko gospodarze trafiali do siatki.

W meczu LKSu Kraśnik Dolny i z “Gieksą” Raciborowice nie liczyliśmy na fajerwerki. Zdecydowanym faworytem byli przyjezdni, którzy tego dnia rozgromili ekipę z Kraśnika aż 0:13. Ale ja można mówić o innym wyniku, jesli gospodarze rozpoczęli spotkanie 10 zawodnikami (w takiej też liczbie zakończyli). Mecz bez historii, wynik mówi sam za siebie. Przy tak dużym wyniku ciekawostką jest to, że pierwsza bramka padła dopiero w 20 minucie. Potem worek się rozwiązał.

Ciekawie tego dnia było w Dąbrowie Bolesławieckiej, gdzie miejscowe Bobry walczyły z Mierzwinem. Mecz z gatunku walki. I chyba śmiało możemy powiedzieć, że Bóbr Dabrowa Bolesławiecka, to ekipa, która lubi wyniki 1:0, gdyż jest to już kolejny ich mecz, który się tak zakończył. Gola do szatni dla gospodarzy strzelił Mateusz Kowalski, a w drużynie LKSu zbrakło w tym spotkaniu najlepszego strzelca – Farbisa.

Jeśli w Kraśniku był pogrom, to w Bolesławcu był… Ciężko tu coś powiedzieć. Po prostu 19:0. W drużynie rezerw BKSu bramek nie strzelili tego dnia tylko: Radosław Karpiak, Sławomir Dul, Jakub Walczak i Rafał Szewczyk,.

Niezwykły bój miał miejsce tego dnia w Kotliskach, gdzie tamtejszy KS podejmował Bad Element Otok. Na prowadzenie wyszli w 15 minucie gospodarze za sprawą gola Krzysztof Bieleckiego Wyrównanie padło 20 minut później. A to co najlepsze wydarzyło się tuż przed gwizdkiem oznajmiającym przerwę w meczu. Dwukrotnie w przeciągu 3 minut gospodarze trafiali do sieci Dawida Rybaka. I było 3:1. W drugiej części gry do sygnał do ataku dał gościom Dawid Nowakowski (KS kotliska), który pokonał własnego bramkarza. Była to 58 minuta. Chwile później Wieczorek (Bad Element Otok) doprowadził do wyrównania. Mecz się rozkręcał. Rozochoconych gości próbowali powstrzymać jeszcze Bielecki i Daniel Wutowicz, którzy podwyższyli najpierw w 72 minucie na 4 a 3 minuty później na 5 do 3. Na nic się to zdało, bo ostatni głos w tym meczu należał do zawodników z Otoku. Dwie szybkie bramki Ostańskiego i Króla zapewniły remis Otokowi w tym spotkaniu.

info: sport.boleslawiec.pl