W miniony weekend rozegrana została XIII kolejka Ligi Okręgowej, swoje mecze rozegrały m.in. drużyny BKS-u Bolesławiec oraz Chrobrego Nowogrodziec. Z powodu sytuacji politycznej, swoich meczów na razie nie będzie grał Twardy.
Zacznijmy od tego, co działo się w Łagowie, gdzie miejscowa Iskra mierzyła się z Chrobrym Nowogrodziec. Chrobry podchodził do tego spotkania jako drużyna od czterech spotkań niepokonana, można więc było uznać, że kryzys, z którym piłkarze Krzysztofa Kownackiego mierzyli się w środku rundy jesiennej, został zażegnany. Żeby potwierdzić tę tezę, wypadałoby wygrać w Łagowie. Rywal to sąsiad z ligowej tabeli, więc spotkanie nie zapowiadało się jako to z gatunku tych łatwych. I przebieg meczu to potwierdził, Iskra mocno postawiła się Chrobremu, ale ostatecznie to “nasi” okazali się skuteczniejsi i przywieźli komplet oczek do Nowogrodźca. Pierwsza połowa meczu była meczem wyrównanym, obie drużyny stwarzały sobie sytuacje, ale żadna z nich nie potrafiła pokonać bramkarza zespołu przeciwnego. Chrobremu dążenia do celu, jakim było wygranie tego spotkania, nie ułatwił fakt, że od 35′ minuty grali w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartkę obejrzał Krystian Miżdal. Przyjezdnych jednak to nie złamało i wciąż robili wszystko, by przechylić szalę na swoją korzyść. Na początku drugiej połowy rzut karny dla Chrobrego wywalczył Mateusz Orda, a “jedenastkę” pewnie na bramkę zamienił Bartosz Kojder. Chrobry z prowadzenia nie cieszył się długo, bowiem kilka minut później wyrównanie gospodarzom dało trafienie Patryka Szczęsnego. Obie drużyny stale próbowały, ale niewiele z tego wynikało. I gdy jedni kibice opuszczali trybuny stadionu w Łagowie, a inni zastanawiali się, ile minut do drugiej połowy doliczy arbiter tego spotkania, padła zwycięska bramka. Bardzo ładne podanie Nikolasa Niedzielskiego wykorzystał Bartosz Kojder, który zapewnił swojej drużynie cenne trzy punkty, stając się jednocześnie niekwestionowanym bohaterem tego spotkania. Chrobry wygrał to spotkanie, co spowodowało, że przeskoczył w tabeli nie tylko bezpośredniego rywala, ale również Victorię Jelenia Góra, która przegrała w Ruszowie i zajmuje teraz siódme miejsce w ligowej tabeli.
A liderem wciąż jest i pewnie długo (oby do końca) jeszcze będzie druga drużyna z naszego powiatu, czyli BKS Bolesławiec, który w sobotę udał się na mecz do Gryfowa. Pojedynek ze spadkowiczem z IV ligi zapowiadał się niezwykle ciekawie, Gryf prezentuje ostatnią wysoką formę i jego piłkarze mieli chrapkę, by stać się pierwszą drużyną w tym sezonie, która urwie punkty BKS-owi. Sam mecz, wbrew temu jak się zapowiadał, nie był porywającym widowiskiem. Było bardzo mało składnych akcji, a co za tym idzie niewiele też dogodnych sytuacji bramkowych. Zaczęło się od ataku bolesławian, w szóstej minucie wynik spotkania mógł otworzyć Maciej Szewczyk, ale jego strzał, po bardzo dobrym dośrodkowaniu Dmuchowskiego, obronił bramkarz gospodarzy Marcin Gąsiorowski, odbijając piłkę do boku, akcja wciąż trwała, piłka po chwili ponownie trafiła do Szewczyka, ten jednak nieczysto trafił w piłkę i pierwsza groźna akcja BKS-u zakończyła się fiaskiem. W 21′ minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, piłkę głową po wrzutce z rzutu rożnego w stronę bramki uderzył jeden z zawodników Gryfa, ta odbiła się od poprzeczki i spadła pod nogi Mateusza Tyszkowskiego, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki bezradnego w tej sytuacji Walczaka. W 31′ minucie mogło i powinno być 2:0 dla Gryfa, ale w sytuacji sam na sam z pomocnikiem gospodarzy świetnie zachował się Jakub Walczak, odbijając mocny strzał. Nie minęła nawet minuta, a wzrok kibiców był już skierowany na pole karne gryfowian. W groźnej akcji BKS-u główną rolę odegrał Krzysztof Dmuchowski, który dostał podanie z lewej strony boiska i mocnym strzałem z około siódmego metra kopnął piłkę obok próbującego interweniować bramkarza Gryfa, piłka przelała mu się po ręce, ostatecznie jednak znalazła się w siatce i goście mogli cieszyć się z wyrównania. Chwilę potem znów mógł prowadzić Gryf, ponownie groźnie było po rzucie rożnym, ale z najbliższej odległości piłkę bardzo wysoko ponad bramkę kopnął jeden z graczy tej ekipy. To praktycznie wszystko, co działo się w pierwszej odsłonie meczu. Mecz był wyrównany z lekką przewagą optyczną gospodarzy. W drugiej połowie sytuacja diametralnie się zmieniła, Gryf praktycznie nie stworzył sobie żadnej dobrej sytuacji, którą mógłby zamienić na bramkę, a BKS próbował różnymi sposobami. Były próby prostopadłych piłek za plecy obrońców rywali, jak choćby ta z 51′ minuty, kiedy Maciek Szewczyk świetnym podaniem obsłużył Kamila Posadowskiego, ten jednak zamotał się z piłką przy nodze, ostatecznie zostając zablokowany przez defensora Gryfa. Była próba z rzutu wolnego, kiedy z około dwudziestu pięciu metrów uderzał Borowski, ale jego strzał obronił Gąsiorowski, choć z dużymi problemami. W 63′ minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem Gryfa znalazł się Jakub Kowalonek (po kapitalnym długim podaniu Borowskiego), ale jego strzał zatrzymał świetnie dysponowany tego dnia Gąsiorowski. Goalkeeper ten bronił doskonale całe spotkanie, ale na pięć minut przed końcem spotkania przeszedł samego siebie, wyciągając piekielnie trudny strzał głową Maćka Szewczyka. Kibice zgromadzeni na stadionie już widzieli piłkę w bramce Gryfa, ale tylko Gąsiorowski wie, jak udało mu się zapobiec utracie bramki. Była to ostatnia godna odnotowania sytuacja w tym meczu, obie drużyny podzieliły się punktami i chyba z przebiegu całego spotkania można uznać ten remis za sprawiedliwy. BKS wciąż pozostaje niepokonany, Gryf także śrubuje znakomitą serię, było to już ich jedenaste z rzędu spotkanie, w którym nie schodzili z murawy pokonani. Po zwycięstwach Włókniarza Leśna oraz Victorii Ruszów, przewaga BKS-u w tabeli zmalała, ale osiem punktów to wciąż bardzo dużo.
Iskra Łagów (k. Zgorzelca) | – | Chrobry Nowogrodziec | 1:2 |
Kojder (2) | |||
Gryf Gryfów Śląski | – | BKS Bolesławiec | 1:1 |
Dmuchowski | |||
Twardy Świętoszów | – | Olimpia Kowary | -:- |
odwołany na wniosek gospodarzy |
Lp. | mecze | pkt. | bramki | |
---|---|---|---|---|
1. | BKS Bolesławiec | 13 | 37 | 40-9 |
2. | Włókniarz Leśna | 13 | 29 | 38-16 |
3. | Victoria Ruszów | 13 | 29 | 32-18 |
4. | Gryf Gryfów Śląski | 13 | 25 | 31-13 |
5. | Hutnik Pieńsk | 13 | 22 | 32-27 |
6. | Lotnik Jeżów Sudecki | 13 | 21 | 27-27 |
7. | Chrobry Nowogrodziec | 13 | 18 | 28-27 |
8. | Victoria Jelenia Góra | 13 | 17 | 22-25 |
9. | Iskra Łagów | 13 | 16 | 24-30 |
10. | Włókniarz Mirsk | 13 | 14 | 14-21 |
11. | Cosmos Radzimów | 13 | 14 | 17-26 |
12. | Czarni Lwówek Śląski | 13 | 13 | 20-23 |
13. | Górnik Węgliniec | 13 | 10 | 26-44 |
14. | Nysa Zgorzelec | 13 | 9 | 11-18 |
15. | Twardy Świętoszów | 12 | 8 | 20-38 |
16. | Olimpia Kowary | 12 | 6 | 6-26 |
More Stories
BKS postrachem czołówki
W Gromadce nie przestraszyli się pogody…
Sparingi weekendu 11-12 marca