Ten, kto dziś nie był na meczu w Osiecznicy, niech żałuje. Bo działo się bardzo dużo, było ciekawie, były emocje, były kontrowersje. Nie sposób tego opisać. Ale zacznijmy od początku…
Jeszcze nie wszyscy zdążyli przybyć na boisko, gdy już goście prowadzili. Właściwie gospodarze rozpoczęli mecz od stanu 0:2. Już w drugiej minucie piłkarze Oral Wąsosz mieli aut. Tak, aut. Piłka po wyrzucie dotarła do pola karnego, jeden z zawodników próbował uderzyć na bramkę, ale wyraźnie nie trafił w piłkę, która minęła Mariusza Burdzę i przy próbie wybicia jeden z obrońców Leśnika tak niefortunnie dotyka futbolówkę, że ta ląduje w bramce. Parę chwil później Oskar Małecki zagrywa piłkę ręką przed polem karnym, a właściwie piłka trafia w jego rękę i sędzia dyktuję rzut wolny. Bezpośredni strzał w długi róg zaskoczył bramkarza i w 5 minucie kibice nie mogli uwierzyć w to, co się działo na murawie. Leśnik przegrywał 0:2. W tym okresie, a nie minęło dużo czasu, piłkarze Radosława Szajwaja byli zdezorientowani, ich gra wyglądała tragicznie. Z minuty na minutę gospodarze nieco się rozkręcali, ale wyraźnie było widać, że coś niedobrego działo się w drużynie – było wiele nieporozumień, zawodnicy ustawiali się źle w obronie, a w ataku byli bardzo niedokładni. Na szczęście przeciwnicy przy stanie 0:2 chyba postanowili bronić wyniku. Taki stan trwał przez ok 15. minut.
Wraz z biegiem czasu gra się poprawiała, ale Leśnik nie stwarzał klarownych sytuacji strzeleckich. W 17 minucie głową próbuje strzelać Daniel Ziółkowski, ale jest to na tyle słabe zagranie, że bramkarz łapie piłkę z uśmiechem na ustach. Sześć minut później ten sam zawodnik ma kolejną sytuację po dośrodkowaniu Dawida Górskiego. Obrońcy mijają się z piłką i zaskoczony napastnik takim obrotem sprawy, również robi to samo. Wydawało by się, że do trzech razy sztuka. Nie tym razem, a sytuacja ku temu była bardzo dobra. Po podaniu prostopadłym, Ziółkowski w polu karnym przekłada sobie piłkę na lewą nogę kładąc obrońcę na murawę, ale strzał jest na tyle słaby i mało precyzyjny, że bramkarz odbija piłkę za linię końcową boiska. W 34 minucie bliski zdobycia bramki był Nykolay Maliutin, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyprzedził bramkarza, ale piłka powędrowała nad poprzeczką. Goście w tym czasie właściwie nie stwarzają groźnej sytuacji, jedynie pod koniec pierwszej połowy oddali strzał z dystansu, który był mocny, ale niecelny.

Od początku drugiej połowy widać wśród zawodników Leśnika piłkarską złość. Są zdecydowani lepsi i spychają gości do obrony, ale ponownie nic z tego nie wynika. W międzyczasie z boiska schodzi narzekający na uraz nogi Nykolai Maliutin. W 67 minucie Daniel Ziółkowski po raz kolejny próbuje pokonać bramkarza gości – tym razem z rzutu wolnego. Niestety i tym razem zbyt słabo uderzona piłka nie sprawia goalkeeperowi problemów. ale jak to mówią, im więcej się strzela, tym bardziej prawdopodobne jest to, że będzie bramka. I tak też się stało, w 70 minucie. Daniel Ziółkowski został obsłużony dobrym podaniem i z odległości 6 metrów zdobył bramkę kontaktową. Parę minut później akacja toczyła się w obrębie pola karnego, tam Dawid Kałużyński do spółki z Ziółkowskim zagrali z klepki i ten ostatni dośrodkował z prawej strony do Sebastiana Tkacza, który umieszcza piłkę w siatce i wyrównuje stan meczu na 2:2. A którą częścią ciała to zrobił, to już sam zainteresowany wie, bo centra była na bardzo niewygodnej wysokości dla zawodnika.

Kolejna akacja Leśnika przynosi kolejną sytuację bramkową. Dośrodkowanie Dawida Górskiego trafia w rękę obrońcy, który jest w polu karnym i sędzia bez wahania dyktuje “jedenastkę” dla gospodarzy. Do piłki podchodzi Daniel Ziółkowski i w 79 minucie wyprowadza Leśnika na prowadzenie. Po tej bramce goście przejmują inicjatywę i wyraźnie podrażnieni próbują jeszcze wywalczyć jeden punkt. Stwarzają coraz więcej sytuacji, ale żadna z nich nie przynosi efektu w postaci bramki. Przy jednym z wypadów Leśnika Puzio próbuje zaskoczyć bramkarza lobem, ale ten zorientował się i wybił piłkę na rzut rożny. I przychodzi 93 minuta. Znowu aut dla Orla Wąsosz, wyrzut w kierunku pola karnego, tam piłka odbija się od murawy, lekko głową kierunek zmienia napastnik gości i Mariusz Burdza trzeci raz wyciąga piłkę z siatki. Wygląda na to, że mecz zakończy się podziałem punktów.
Chwilę po stracie bramki, Ziółkowski wykłada piłkę Szajwajowi, który może zapytać się bramkarza, w który róg strzelić. Może…. ale nie robi tego i posyła piłkę “Panu Bogu w okno”. Szansa na 3 punkty chyba prysła. Chwilkę później ostatnia akcja meczu, Leśnik wychodzi z kontrą, piłkę ze środka pola po ziemi dostaje Ziółkowski, który wychodzi “sam na sam”, ale nie strzela, gdyż jest faulowany przez bramkarza. Kolejny karny, choć goście jeszcze dyskutują z arbitrem. Bramkarz w tym zdarzeniu ucierpiał i po 3-4 minutach Daniel Ziółkowski drugi raz jest twarzą w twarz z bramkarzem i swoimi myślami. Strzela i…… GOL (nawiasem mówiąc klasyczny hat-trick)! Sędzia kończy mecz, Leśnik się cieszy, Orla Wąsosz ma pretensje!
Leśnik Oseicznica | – | Orla Wąsosz | 4:3 (0:2) |
Ziółkowski 70′, 79′ 90+6′, Tkacz 75′ | Masełkowski 2′, Jasiński 5′ Flis 90+3′ |
LP. | mecze | punkty | bramki | |
1. | Chrobry II Głogów | 26 | 61 | 63-16 |
2. | Karkonosze Jelenia Góra | 25 | 58 | 67-17 |
3. | Apis Jędrzychowice | 26 | 49 | 58-37 |
4. | Sparta Rudna | 26 | 48 | 80-43 |
5. | Leśnik Osiecznica | 27 | 45 | 58-46 |
6. | Mewa Kunice | 27 | 45 | 57-50 |
7. | Kuźnia Jawor | 27 | 43 | 41-55 |
8. | Prochowiczanka Prochowice | 27 | 41 | 45-33 |
9. | Stal Chocianów | 26 | 36 | 46-36 |
10. | Orkan Szczedrzykowice | 26 | 35 | 31-44 |
11. | Górnik Złotoryja | 27 | 34 | 36-38 |
12. | Sparta Grębocice | 26 | 31 | 46-54 |
13. | Gryf Gryfów Śląski | 26 | 30 | 34-41 |
14. | Włókniarz Leśna | 27 | 30 | 33-48 |
15. | Odra Ścinawa | 25 | 29 | 50-50 |
16. | Konfeks Legnica | 26 | 29 | 38-46 |
17. | Orla Wąsosz | 26 | 24 | 34-51 |
18. | KS Legnickie Pole | 27 | 19 | 33-97 |
19. | Lotnik Jeżów Sudecki | 25 | 12 | 22-70 |
More Stories
BKS II wygrywa w hicie kolejki
Stare jedną nogą w okręgówce!
Wyjazdowe zwycięstwa w klasie okręgowej